piątek, 8 kwietnia 2016

Moje dziecko jest najpiękniejsze!

   
    9 miesięcy oczekiwania, któremu towarzyszą różne "atrakcje", później mniej lub bardziej męczący poród i wreszcie jest - nasze wymarzone, wyczekane, wymęczone no i oczywiście najpiękniejsze na świecie dziecko. Stara prawda mówi, że dla każdej mamy jej dziecko jest najpiękniejsze na świecie. Ok, może i tak, ale moje naprawdę jest najpiękniejsze - myślimy. Ja też tak myślę, ba, nawet jestem o tym przekonana, naprawdę! Wiedziałam niby już wcześniej, że każda mama tak ma, no ale myślałam sobie czasem: jest nieobiektywna, kocha najbardziej to i w jej oczach jest najpiękniejsze. Nie zrozumcie mnie źle, nigdy nie uważałam, że jest brzydkie, bo sama od zawsze jestem wielbicielką urody bobasków, po prostu uważałam zachwyt mam za przesadzony. Aż do czasu. Teraz ja pieje z zachwytu i jeszcze oczekuję tego od innych.Oczywiście inni mówią, że ładny, słodki itp.itd., ale czasem widzę, że moje zachwyty traktują tak ... jak ja kiedyś zachwyty innych mam. 
    Wiedziałam, że oszaleję na punkcie swojego dziecka, ale myślałam, że zachowam przy tym zdrowy rozsądek: nie będzie postów na fb, nie stanę się monotematyczna i nie będę wszystkich dookoła zanudzać wspaniałością mojego dziecka, ale cóż,  stało się! Robię zdjęcia po pięćset razy dziennie w każdej możliwej sytuacji i przesyłam je wszystkim, żeby mogli się również pozachwycać. Nie narzucam im tego, sami chcieli! No chyba, że chodziło im tylko o zdjęcie ze szpitala... Nie dookreślili w takim razie o jaką ilość zdjęć im chodziło ;) Ojj tam, mają - niech się cieszą, niecodziennie można oglądać takie śliczne dziecko! Na swoim fb wrzucam zdjęcia sporadycznie, ale żeby dać upust swojemu zachwytowi nad moim dzieckiem założyłam osobne konto na instagramie, czyli kto chce może obserwować, nikogo nie zmuszam, ale słowa zachwytu są mile widziane ;)
    Jaka jest więc prawda? Czy rzeczywiście zachwycamy się tak swoim dzieckiem tylko dlatego, że jesteśmy zaślepione miłością do niego? Trochę tak, ale prawda jest taka, że nikt inny NIGDY nie zobaczy  w nim takiego piękna jak my, bo po prostu nie patrzy naszymi oczami. Nikt nie może  przecież  w przeciągu kilku minut zobaczyć tych wszystkich najpiękniejszych min, tych grymasów, uśmiechów, spojrzeń. To tylko my mamy z zadziwiającą drobiazgowością jesteśmy w stanie z zamkniętymi oczami przywołać obraz naszego dziecka, jego rączek, uszek, kształtu usteczek, długości rzęs, każdego wałeczka na ciele itd. To może zrozumieć tylko druga mama.
    Dlatego od tej pory,gdy będę słyszała pianie z zachwytu jakiejś mamy nad swoim dzieckiem będę wiedziała, że mój obiektywizm nie ma tu nic do rzeczy, bo mama po prostu wie najlepiej!

P.S. Coś mi się wydaje, że moje dziecko będzie też najmądrzejsze! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz