niedziela, 23 października 2016

Jak być matką i nie zwariować?

Na wstępie zaznaczę, że nie biorę odpowiedzialności za efekty po zastosowaniu poniższych wskazówek, tzn. może się zdarzyć, że i tak zwariujecie. Ja na przykład co najmniej 5 razy dziennie powtarzam, że:
a) zaraz zwariuję,
b) chyba zwariuję,
c) ja przez Was kiedyś zwariuję (Was, czyli moich trzech facetów o których pisałam tu ).
Także, jak widać, sama mam pewne obawy co do mojego zdrowia psychicznego w przyszłości, ale robię co mogę i tymi moimi sposobami z Wami się dzielę.



Po pierwsze: wyluzuj!

Perfekcyjna mama nie istnieje.
Bądźmy szczere: nie ważne jak bardzo będziemy się starać, nie ważne ile poradników na temat wychowania dziecka przeczytamy, błędów nie da się uniknąć. Nie oznacza to, że nie warto się starać. Ze wszystkich ról, mnie właśnie na spełnieniu się w roli mamy zależy na tę chwilę najbardziej i tu najtrudniej mi wyluzować. Ważne, żeby zrozumieć, że zarówno my jak i nasze dzieci są prawdziwe, a więc niedoskonałe, a życie nie wygląda jak kadr z reklamy w której piękna, zadbana mama bawi uroczo chichoczące dziecko. Od pierwszych dni dzieci płaczą, później marudzą i to jest normalne. To, że nie potrafimy sobie czasem z tym poradzić to też jest normalne. Sama mam wielki problem z przyznaniem się do tego, że miewam słabsze dni, a przecież mamy do nich prawo i nie przekreśla to naszej codziennej pracy nad byciem jak najlepszymi mamami dla naszych maleństw. 

A więc co możesz zrobić w tych gorszych chwilach:


 1. Daj sobie pomóc: nie wstydź się poprosić o pomoc najbliższych, nawet jeśli ma to być tylko zabranie dziecka na spacer;

 2. Zatęsknij za dzieckiem: wyjdź z domu chociaż na chwilę: na zakupy do galerii, na kawę z koleżanką, czy po prostu na spacer w samotności. Uwierz mi, nawet w najgorszym dniu wystarczy chwila rozłąki z dzieckiem, żeby zapomnieć o tym jak bardzo dało nam w kość chwilę wcześniej.

 3. Daj sobie prawo do błędów i chwil słabości i nie miej z tego powodu wyrzutów sumienia, jesteśmy tylko ludźmi i błędy zdarzają się każdemu, KAŻDEMU!!!

4. Porozmawiaj z inną mamą, może masz koleżankę z dzieckiem w podobnym wieku, a może wystarczy, że dołączysz do jakiejś grypy lub forum internetowym? Tylko jest jedna zasada: unikaj jak ognia mam opowiadających o cukierkowym macierzyństwie, to Ci na pewno nie pomoże ;)

5. I najważniejsze, zawsze pamiętaj: Twoje dziecko kocha Cię taką jaką jesteś, z tymi wszystkimi niedoskonałościami i  pomimo gorszych dni dla niego jesteś najwspanialszą mamą na świecie!


Po drugie: wyluzuj!

Perfekcyjna kobieta nie istnieje.
Dookoła bombardują nas informacjami o tym jak to celebrytki szybko wracają do formy po ciąży i zdjęciami z niby-nieudawanych spacerów wystylizowanych gwiazd z wystylizowanymi dziećmi.
Nie dajmy sobie wmówić, że matka musi na każdy spacer chodzić w pełnym makijażu w perfekcyjnie wyprasowanym ubraniu i powinna dążyć do bycia "sexy mamą". Owszem, jeżeli kreska na oku ma sprawić, że czujemy się lepiej to zróbmy ją, ale nic się nie stanie jeśli raz, czy dwa razy wyjdziemy z domu tak, jakbyśmy dopiero wstały z łóżka. I nie ma w tym nic złego, jeśli my czujemy się tak dobrze.

Pamiętaj:

1. Masz prawo pomyśleć o sobie, zdrowy egoizm jeszcze nikomu nie zaszkodził, a w końcu mówi się, że "szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko" :) ;

2. To Ty wiesz najlepiej co sprawia Ci przyjemność i Cię relaksuje. Dla jednej będzie to wizyta w spa, dla drugiej wyjście na kawę z koleżanką, a jeszcze innej wystarczy godzina pobycia samej w domu, patrzenie w sufit i nic nie robienie (tak, to ja ;D ). Nie ma sensu szykować się specjalnie codziennie, tylko dlatego, że słyszysz: "pomaluj się, zadbaj o siebie będziesz czuła się lepiej"!  Jeśli tak jest, ok, ale jeśli Tobie jest to niepotrzebne nie rób tego na siłę.  Najlepszą radą jest: ZRÓB COŚ DLA SIEBIE, COKOLWIEK ! 

3. Zaakceptuj siebie. Jeśli zostało Ci po ciąży parę nadprogramowych kilogramów to naprawdę świat się jeszcze nie kończy, serio! Nie każda mama musi mieć siłę na bieganie czy pójście na siłownie po całym dniu spędzonym z dzieckiem. Oczywiście jeśli dasz radę to ruch  jest jak najbardziej wskazany i to nie tylko wtedy, kiedy masz trochę tłuszczyku do zrzucenia. Ale jeśli ledwo dajesz radę doczołgać się do łóżka, odpuść sobie na razie dodatkowy wysiłek. Na odchudzanie będzie jeszcze czas, a na razie może wystarczy zrezygnować ze słodkości i spacerować z wózkiem w trochę szybszym tempie? Efekty może nie będą tak "celebrycko" spektakularne, ale na pewno z czasem się pojawią.


Po trzecie: wyluzuj!

Perfekcyjna Pani domu nie istnieje.
Co prawda pewna Pani z telewizji się za taką uważa i próbuje wmówić innym kobietom, że tak trzeba, ale nie dajmy się zwariować, nikt nie będzie robił nam testu białej rękawiczki. Pojawienie się na świecie dziecka zmienia całe nasze życie, mamy dużo mniej czasu na wszystko, na sprzątanie i gotowanie też. I trzeba sobie zadać pytanie co jest naprawdę ważne, a co może trochę poczekać. Z czasem uda nam się jakoś to wszystko poukładać, ale już nigdy nie będzie tak jak kiedyś i tak właśnie ma być!

1.Ułatwiaj sobie życie, jeśli możesz zainwestuj w przyrządy ułatwiające codzienne obowiązki: moolticooker, iRobot, myjki do okien - może warto pomyśleć o takich zakupach?

2. Bardziej wykwintne obiady zostaw na weekend, albo dla restauratorów :D . Nikt jeszcze nie umarł od tego, że jadł dwa, a może nawet 3 dni pod rząd ten sam obiad, nawet jeśli jest to jajko sadzone z ziemniakami i kefirem. Potraktuj to jako starannie dobrane menu mające na celu przywołać smaki dzieciństwa ;) W każdym wypadku znajdzie się jakieś "logiczne" wytłumaczenie :)

Powyższe oczywiście nie wyczerpuje wachlarza ról w jakich musimy się odnaleźć, jesteśmy przecież jeszcze żonami/partnerkami, córkami, siostrami, a niektóre zdążyły już wrócić do pracy, ale zasada w każdym przypadku jest jedna: wyluzuj Mama ! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz